Wiadomości

Nigeria: Dzień, w którym Gyang stracił swoją rodzinę

Po śmiertelnym ataku młody chrześcijanin próbuje na nowo ułożyć sobie życie.

(Open Doors Polska) – Gyang ma 27 lat i dorastał jako najstarszy z czterech braci. Studiował inżynierię lądową i pochodzi z miejscowości Foron niedaleko Jos, gdzie znajduje się jego uniwersytet. Kiedy pod koniec sierpnia grupa pasterzy Fulani zaatakowała wioskę, zabili rodziców Gyanga i jego trzech braci. Pracownicy Open Doors odwiedzili go, aby pomóc mu w jego sytuacji.

Zdjęcie:
Zdjęcie: Gyang Adamu z Nigerii

Godzina niszczycielskiej wściekłości

Pierwsze strzały usłyszeliśmy w Foron na krótko przed godziną 20. Fulani byli dobrze uzbrojeni, więc wszelkie próby wypchnięcia ich z powrotem nie powiodły się. Siły bezpieczeństwa potrzebowały godziny, aby dotrzeć na miejsce. W tym czasie zginęło 10 osób. Wśród nich był ojciec Gyanga, pastor Adamu Gyang Wurim (67), jego matka Jummai (45) i jego bracia Theophilus (20), Dung (12) i Wurim (8). Napastnicy spalili również kościół i 95 domów we wsi, zamieszkałej głównie przez chrześcijan; zniszczyli i splądrowali magazyny oraz podpalili liczne pola, z których plany miały być niebawem zbierane. Gyang był wówczas w Jos.

" Zdałem sobie sprawę, że to może być mowa o mojej rodzinie"

Pamięta: "Około 20.00 rozmawiałem z przyjaciółmi na Facebooku, kiedy zobaczyłem post mówiący, że Foron został zaatakowany, a pastor i cała jego rodzina zostali zabici. Zacząłem drżeć, kiedy zdałem sobie sprawę, że to może być mowa o mojej rodzinie. Natychmiast zadzwoniłem na numer mojego ojca. Jego telefon został wyłączony. Następnie zadzwoniłem do mojej matki - dokładnie to samo. Kiedy telefon mojego brata również był wyłączony, byłem bardzo przestraszony i zdecydowałem się zadzwonić do jednego z liderów naszego kościoła. On potwierdził moje najgorsze obawy. [...] Wczesnym rankiem następnego dnia pojechałem do Foron. To była najdłuższa podróż w moim życiu". Pogrzeb odbył się tego samego dnia.

Wiele otwartych pytań i jasny cel

Gyang mieszka teraz z wujkiem, który dokłada wszelkich starań, aby się nim opiekować. Ale szok jest głęboki: "Nadal nie mogę uwierzyć, że wszyscy członkowie mojej rodziny odeszli i że nigdy więcej ich nie zobaczę. Codziennie modlę się i mam nadzieję, że ktoś mnie obudzi z tego koszmaru. [....] Tyle myśli przechodzi przez mój umysł. Dlaczego Bóg pozwolił Fulani zabić moją rodzinę? Dlaczego pozwolił mi wrócić na uniwersytet przed atakiem? Jak mam dalej żyć? Gdzie powinienem zacząć?

Dzięki pomocy wielu darczyńców, Open Doors może pomóc Gyang poprzez terapię traumy, a także wspierać jego utrzymanie i edukację. Ponieważ Gyang pamięta: "Ostatnią rzeczą, którą [mój ojciec] powiedział mi zanim wyjechałem na studia, było: 'Gyang, obiecuj mi, że będziesz ciężko pracował i będziesz moją dumą. Twoja edukacja jest jedyną rzeczą, jaką mogę Ci zaoferować’. Odpowiedziałem żartobliwie: ‘Tato, dlatego jestem w szkole - abyś był dumny’".

Prosimy o modlitwę Gyang i chrześcijan w Nigerii:

  • Módlmy się o uzdrowienie i silną wiarę dla Gyang i wszystkich, którzy przeżyli takie ataki.
  • Módlmy się o interwencję Boga, aby położył kres przemocy w Nigerii.
  • Prośmy Boga za wszystkich duszpasterzy w Północnej Nigerii: o Bożą ochronę, władzę i autorytet w duchowej opiece nad swoimi kościołami.
  • Prośmy Boga o nadprzyrodzoną pracę wśród Fulani, aby usunął z ich serc nienawiść i pragnienie zła.