Wiadomości prasowe

POLSKA: Przeżyłem, żeby głosić Chrystusa!

Mocny głos przedstawicieli prześladowanego Kościoła wybrzmiał w Warszawie

Przedstawiciele prześladowanego Kościoła – Timothy Cho z Korei Północnej i  John Ghanim z Jemenu – uczestniczyli w piątek 11 lipca w konferencji prasowej zapowiadającej Dzień Open Doors, który odbędzie się w listopadzie w Expo Łódź.

Konferencja prasowa Open Doors
Timothy Cho z Korei Północnej i  John Ghanin z Jemenu podczas konferencji prasowej zapowiadającej Dzień Open Doors

Jako pierwszy swoją historią podzielił się z dziennikarzami John Ghanim, znany ewangelizator, który w mediach społecznościowych bardzo aktywnie dzieli się swoją wiarą i miłością do Jezusa. Jego głos dociera do tysięcy odbiorców na całym świecie. – W Jemenie ludzie stają się chrześcijanami dzięki moim filmom – mówił w Warszawie. Podczas spotkania towarzyszyła mu Biblia, z którą się nie rozstaje. 
Mężczyzna urodził się w Jemenie, w rodzinie muzułmańskiej. Od bliskich przejął rytuały i modlitwy islamskie. Został ożeniony z kuzynką, z którą ma dwie córki. Momentem przełomowym w jego życiu była pielgrzymka do Mekki. To wówczas uświadomił sobie, że nie czuje żadnej więzi z Allachem. Imam, z którym podzielił się swoimi wątpliwościami, przekonywał go, że skoro urodził się muzułmaninem, to i jako muzułmanin umrze. Dał mu też „dobrą radę”, by nie zadawał więcej pytań na ten temat.  

John przez kilka kolejnych lat był ukrytym agnostykiem. W 2017 roku na swojej życiowej drodze spotkał Chrystusa. Udało mu się uciec z Jemenu, do którego jako wyznawca Jezusa nie ma już powrotu z powodu grożącej mu śmierci. Mimo że od ucieczki minęło kilka lat, nieustannie dostaje groźby. „Będziemy pili twoją krew” – straszą go wyznawcy islamu.

Za swoją decyzję John zapłacił ogromną cenę. Rodzina rozwiodła go z żoną, nie ma też kontaktu z córkami. Podczas konferencji prasowej przekonywał, że każdy muzułmanin, który wybierze Chrystusa, musi liczyć się z prześladowaniami ze strony bliskich, lokalnej społeczności i rządu. Opowiadał, że w Jemenie istnieją grupy ukrytych chrześcijan, którzy gromadzą się na modlitwie i czytaniu Pisma. – Pokój i miłość Chrystusa jest moim przesłaniem, kocham muzułmanów i pragnę, żeby byli wolni – powiedział John Ghanim.

Swoim świadectwem, które wywołało łzy w oczach dziennikarzy zebranych w siedzibie Sekretariatu KEP, podzielił się także Timothy Cho z Korei Północnej.  Rozpoczynając swoją wypowiedź, zaznaczył, że choć formalnie jego ojczyzna jest krajem ateistycznym, to w rzeczywistości obowiązującą religią jest kult rodziny Kimów, a indoktrynacja zaczyna się już we wczesnym dzieciństwie. – Trzeba mówić, myśleć i śpiewać o rodzinie Kimów każdego dnia. Nie ma dostępu do telefonów, mediów społecznościowych ani internetu. Ludzie, którzy odważą się oglądać zagraniczne media, trafiają do obozów pracy lub są skazywani na śmierć – opowiadał Cho. 

Kiedy miał dziewięć lat, został w Korei sam, ponieważ  jego rodzice uciekli do Chin. Jako dziecko był zmuszony żyć na ulicy. – Nie mogłem chodzić do szkoły, bo powiedziano mi, że teraz należę do klasy wrogów, która jest dyskryminowana we wszystkich aspektach – wspominał. Z tego powodu nie został także przyjęty do wojska. Choć bardzo się bał, po paru latach sam spróbował ucieczki do Chin. Za pierwszym razem został schwytany i trafił do koreańskiego więzienia. – Było to najgorsze doświadczenie w całym moim życiu. Widziałem tam umierające z głodu dzieci. Jako jedyny z mojej grupy przeżyłem – opowiadał ze wzruszeniem. Kolejna próba ucieczki także zakończyła się porażką. Tym razem został pojmany w Chinach. Kiedy w więzieniu w Szanghaju oczekiwał na deportację do Korei Północnej, spotkał tam gangstera, chrześcijanina, który poradził mu modlitwę do Jezusa Chrystusa i czytanie Biblii. – Od dzieciństwa słyszałem, że Biblia to księga przeklęta, bardzo się jej bałem. Jako że byłem w tragicznej sytuacji i nie miałem żadnej nadziei,  zacząłem ją czytać. Modliłem się: „Boże, jeśli Ty naprawdę istniejesz, zwróć mi wolność, a ja wtedy oddam Ci całe moje życie. Ale jeśli wyślą mnie z powrotem do Korei Północnej i jeśli zostanę skazany na śmierć, wyrzeknę się Ciebie”. Wtedy zdarzył się cud: Chiny podjęły niespotykaną decyzję, żeby deportować mnie nie do Korei, a na Filipiny. Stamtąd przedostałem się do Wielkiej Brytanii – mówił.

Z czasem okazało się, że powodem decyzji chińskich władz był nacisk amerykańskich mediów, m.in. „Washington Post”, CNN i BBC, które dowiedziały się o jego sytuacji.  – Świadkiem mojego aresztowania była dziewczynka, która wysłała wiadomość do zagranicznego dziennikarza. Nie wiem, dlaczego to zrobiła, ale jej akt odwagi ocalił mi życie. Dlatego, kiedy odzyskałem wolność, postanowiłem zostać aktywistą i głosić Chrystusa – podkreślił. I dodał. – Cierpienie nie zniszczyło mojej wiary, to „megafon” Boga. Nauczyłem się wybaczać tym, którzy mnie torturowali, bo na Krzyżu Jezus prosił Ojca, by wybaczył Jego prześladowcom.

Timothy Cho opowiadał, że w Korei Północnej działają cztery oficjalne kościoły rządowe, w których odbywają się Msze Święte, ale udział w nich mogą brać jedynie obcokrajowcy. – W ten sposób rząd próbuje robić wrażenie, że w Korei Północnej istnieje wolność religijna. Koreańczycy mogą uczestniczyć w nabożeństwach jedynie w tajemnicy. Odbywają się one w prywatnych domach, w maksymalnie 4-5 osobowych grupach. Uczestnicy czytają po cichu Biblię, nie ma mowy o głośnych śpiewach. Do końca nie wiadomo, ilu chrześcijan spotyka się w podziemiu.

Kończąc swoje świadectwo, Cho poprosił o modlitwę za prześladowane osoby w Korei Północnej i pamięć o  tych, którzy przebywają zamknięci w więzieniach i obozach pracy.

Dyrektor polskiego biura Open Doors Leszek Osieczko podkreślił z kolei, że w ciągu ostatnich trzech dekad z Korei Północnej uciekło 34 tys. Koreańczyków, a około miliona zostało zawróconych.

Świadectwa Johna będzie można posłuchać także podczas Dnia Open Doors 8 listopada 2025 roku w Expo Łódź. Wydarzenie to związane jest z 70. rocznicą powstania organizacji. 
 

Zobacz również

Wsparcie

Złamane drzewo, nikt nie dawał mu szans na przeżycie, aby wydało owoc. Lecz przyszedł ogrodnik, który je pielęgnował, podlewał, nawoził. Przyszedł dzień, gdy urosło i wydało mnóstwo owoców. To właśnie się dzieje, gdy wspieramy prześladowany Kościół. Choć złamany i słaby, to dzięki naszej miłości i Bożej opiece wyda owoc. Dziękujemy za wsparcie dla prześladowanych chrześcijan.

Spotkanie z prelegentem

Jeżeli chciałbyś dowiedzieć się więcej na temat prześladowanych chrześcijan nie musisz dłużej szukać! Zaproś jednego z naszych prelegentów na spotkanie w swoim domu, szkole lub kościele. Z przyjemnością odpowiemy na Twoje zaproszenie.

Bezpłatne materiały

Bezpłatny, miesięczny magazyn zawierający poruszające świadectwa i aktualne informacje z prześladowanego Kościoła wraz z Kalendarzem Modlitw.